Jakiś czas temu na blogu mieliście okazję przeczytać recenzję książki Wietrzne Katedry tom 2. Chociaż tamta część nie do końca przypadła mi do gustu, to nie lubię zostawiać niedokończonych historii i dałam szansę części trzeciej. Nie wiem, czy pamiętajcie, ale całość historii odbywa się w świecie, który ludzie odbudowali za pomocą elfów.
Wietrzne katedry tom 3
Ponad dwieście lat temu, kiedy natura obróciła się przeciwko człowiekowi, a całej cywilizacji groził upadek, nieoczekiwanie pojawiły się elfy. Zaoferowały ludziom przyjaźń i pomoc w zamian za możliwość osiedlenia się. Wspólnie odbudowali świat ze zgliszcz. Jednak radość trwała krótko. Straszliwa zaraza doprowadziła do wymarcia wszystkich elfów…
Wyprawa do Metropolii okazała się bardzo niebezpieczna dla drużyny śmiałków marzących o odnalezieniu Wietrznych Katedr. Ciceron jest w stanie krytycznym, a Tancmistrz poważnie chory… Do tego wcale nie ma pewności, czy Daniel, elf czystej krwi spokrewniony z księciem, którego z narażeniem życia oswobodzili z Instytutu, zgodzi się im pomóc i ujawni szlak wiodący do Dzielnicy Elfów. Tymczasem Helen Gregorian bada ślady po napadzie na Instytut. Nie cofnie się przed niczym, aby schwytać napastników i udaremnić ich plany
Tom 2 kończy się na powrocie Richarda do klasztoru, wraz z jego ojcem oraz mnichami. Mają oni elfa z rodu królewskiego i wyruszają w drogę do opactwa. Rzecz jasna nic nie jest takie proste i podróżnicy obawiają się nie tylko złej lekarki Helen, ale także przypadkowych spotkań, które mogą skończyć się tragicznie.
Jeśli chodzi o lekturę książki to jest tu coś czego nie lubię – ilość bohaterów, ciągle zmieniających się. Jest ich niewielu, jednak część z nich potrafiła przybierać różne postaci i zmieniać się w zwierzęta. Jest to dość mylne, gdyż raz czytamy o człowieku, raz o psie, a po chwili o czymś innym, a to wciąż ta sama postać. Dodatkowo dość ciężkie do zapamiętania imiona, też utrudniały mi zrozumienie kto jest kim. To powoduje, że mam dość mieszane uczucia co do tej pozycji. Chociaż były rzeczy, które mi nie pasowały to czytając ją zżyłam się z jej bohaterami. Nie należała do porywających pozycji, ale także nie czytałam jej na siłę. Taka pozycja dość optymalna, ani ją kochać , ani nienawidzić.
Jednak porównując ten tom do dwóch poprzednich przyniósł on mi chyba najwięcej frajdy z czytania. Dużo się działo, akcja była dość dynamiczna. Znalazło się tutaj sporo sekretów, a zakończenie w pełnie mnie usatysfakcjonowało. Miałam nawet ochotę na kontynuację, jednak z tego co się orientuję jest to tom ostatni.
Wietrzne Katedry tom 3 to dobre zakończenie przygód Richarda i jego kompanii. Klasztor, posiadłość owiana tajemnicą i przepełniona sekretami. Także jeśli macie już za sobą dwa poprzednie tomy to warto sięgnąć po ten trzeci, aby dokończyć historię bohaterów i tego świata, w którym żyją.
Czy wiecie jak wyróżnić się w rynkowym tłumie firm, których na każdym rogu powstaje coraz więcej? Takim świetnym sposobem jest wykorzystanie ledowych wyświetlaczy reklamowych. Kasetony podświetlane, które są dostępne w dowolnych rozmiarach. Umieszcza się je na zewnętrznej ścianie budynku. Są dość dużych rozmiarów i ich głównym zadaniem staje się przyciągnięcie uwagi potencjalnego nabywcy. Myślę, że to pomoże w wybiciu się na rynku.