Kolorowe zabawki, klocki czy puzzle są nieodłącznym elementem każdego dnia dziecięcej radości. Niestety, poza tym, że bawią i uczą, są także siedliskiem bakterii, grzybów, które ochoczo rozwijają się na ich powierzchni. Nie widać ich gołym okiem, dlatego nieświadomy niczego mały człowiek poprzez rączki transportuje je do swojego organizmu. Podpowiadamy jak ustrzec dziecko przed zagrożeniem i na co zwrócić uwagę.
Zabawki, a bakterie i grzyby
Na zabawkach kryje się wiele różnych bakterii, grzybów, pierwotniaków, a także wirusów. Poprzez wilgotne środowisko, po kontakcie z wodą czy śliną dziecka, nieświadomie stwarzamy im doskonałe warunki do namnażania i rozprzestrzeniania się. Zabawki, które zabieramy ze sobą na place zabaw są szczególnie narażone na przenoszenie niebezpiecznych dla zdrowia mikroorganizmów. Do niezabezpieczonej piaskownicy z łatwością mogą wejść zwierzęta takie jak psy, koty i gołębie, których odchody są źródłem wielu bakterii i chorób odzwierzęcych. W próbach piasku można znaleźć jaja glisty psiej, kociej, ludzkiej i włosogłówki, oraz bakterie jelitowe zwierząt. Niestety dziecko po zabawie wkładając rączki do buzi, pocierając oko czy jedząc na przykład jabłko wprowadza je do organizmu. Aby ustrzec dziecko przed zakażeniami należy w odpowiedni sposób zadbać o higienę rąk i zabawek – wyjaśnia dr inż. Jolanta Janiszewska z Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytutu Chemii Przemysłowej im. Prof. Ignacego Mościckiego.