Czytać książki uwielbiałam już od dzieciństwa i to zostało mi do dziś. Dlatego też razem z córką staramy się podtrzymać tradycję i co wieczór kładziemy się do łóżka z książką w ręce. Chętnie sięgamy po sprawdzone pozycje, ale również i po nowości wydawnicze. Julia bardzo lubi opowieści o zwierzątkach, dlatego też w naszej domowej biblioteczce nie mogło zabraknąć książeczki o króliczku – Wielki dzień Małej Króliczki od Wydawnictwa Wilga.
Mała Króliczka nie ma się z kim bawić. Jej dziadek, Wielki Królik, proponuje wnuczce, żeby pomogła mu załatwić kilka spraw. Razem wędrują przez łąkę i las, odwiedzając sąsiadów w potrzebie, a Mała Króliczka odkrywa, że nawet najdrobniejsze gesty dobroci mogą zrobić wielką różnicę.
Tytułowa mała bohaterka na początku książki jest dość zafrasowana. Chciałaby się pobawić, lecz wszyscy z jej rodziny są zajęci swoimi obowiązkami i nie mają dla niej czasu. Smutna Mała Króliczka wychodzi ze swojej norki, w celu poszukiwania kompanów do zabawy. Jednak okazuje się, że jej przyjaciele są też zajęci. Na szczęście tą sytuację dostrzega jej dziadek, Wielki Królik. Mimo, że nie może spędzić z nią dnia, w sposób jaki by tego oczekiwała, proponuje jej wspólną wycieczkę. Nie jest to jednak zwykła wycieczka, gdyż podczas niej Dziadek i Wnuczka odwiedzają przyjaciół i razem próbują rozwiązać problemy, które spotykają na swojej. Króliczka dowiaduje się, że udany dzień można spędzić nie tylko na wspólnej zabawie, ale również można bawić się świetnie pomagając innym w potrzebie. Co więcej sama angażuje do pomocy swoich przyjaciół.
Książka ta to świetna pozycja dla dzieci, gdyż opowiada o bezinteresownej przyjaźni oraz chęci niesienia pomocy innym. Uczy tego, aby przestać skupiać się na rzeczach mało ważnych, ale dostrzegać potrzeby innych. Oczywiście nie zapominając przy tym o dobrym humorze i świetnej zabawie. Pokazuje, że bycie potrzebnym daje niezwykłą radość. A jak można pomóc innym? Tego dowiecie się czytając tą książkę.