Orzeźwiający żel z peelingiem bambusowym do mycia twarzy Miętowa Limonka
Skuteczne oczyszczenie i delikatny peeling przywracający skórze świeżość każdego dnia. Usuwa nadmiar sebum i zanieczyszczenia. Dzień po dniu stopniowo złuszcza zrogowaciały naskórek i odblokowuje pory. Zapobiega błyszczeniu i eliminuje szary koloryt skóry.
Jeśli chodzi o skład to znajdziemy tu wiele przyjaznych skórze substancji, takich jak wosk z otrębów ryżowych, puder bambusowy, ekstrakt torfowy, łopianowy, jałowcowy, goryczkowy, tymiankowy, cytrynowy, limonkowy, miętowy oraz komórki macierzyste z motylego krzewu.
Żel rzeczywiście skutecznie oczyszcza i odświeża moją skórę. Jednak nie jest to typowy mocny zdzierak, a takie lubię najbardziej. Jego konsystencja jest dość lejąca, a drobinki na tyle gęsto rozmieszczone, że są widoczne gołym okiem. Zapach to zdecydowanie mój faworyt – przyjemny i orzeźwiający utrzymany w nutach mięty i cytryny.Podczas stosowania nie zauważyłam żadnych podrażnień, nie wystąpiło również żadne zaczerwienienie czy uczulenie.
Woda micelarna do demakijażu twarzy i oczu Delikatna Bawełna
Ekspresowe i łagodne rozstanie z makijażem i zanieczyszczeniami. Usuwa również makijaż oczu, nawet wodoodporny, bez uczucia ściągnięcia. Odświeża, nawilża i przywraca komfort.
Wszystkie płyny micelarne Tołpy radzą sobie bardzo dobrze z usuwaniem makijażu, dlatego też byłam przekonana, że ten też sobie poradzi. I nie myliłam się. Dodatkowo nie wywołuje pieczenia w okolicach oczu, a niestety większość produktów do makijażu sprawia, że gdy tylko odrobina dostanie się do oka to strasznie szczypią i pieką. Tutaj tego nie ma. Plusem jest również to, że dokładnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń oraz makijażu. Radzi sobie dobrze nawet z dobrze napigmentowanymi pomadkami i cieniami do oczu. Po wszystkim pozostawia delikatny, przyjemny zapach. Jednym słowem polecam gorąco.
Biały Ryż nawilżający krem z antyoksydantami
Wielozadaniowy krem, który działa w ekspresowym tempie. Potrafi jednocześnie poprawić kondycję skóry, spłycić istniejące zmarszczki i zapobiegać powstawaniu nowych. Przywraca wypoczęty wygląd. Silnie nawilża, odżywia oraz wspomaga regenerację. Chroni przed negatywnym wpływem środowiska.
Sam krem jest zdecydowanie bardziej przyjemny, niż opisywany wyżej poprzednik. Nuty zapachowe zostały dobrane w sposób nie przytłaczający. Woń nadal słodka, jednak o wiele bardziej delikatniejsza i przyjemna. Konsystencja kremu typowo kremowa, dość lekka. Wchłania się bardzo dobrze, nie pozostawia żadnego filmu na skórze. Jeśli chodzi o działanie to bardzo podobne do Białego ryżu (podobny skład) – skóra gładka, matowa i umiarkowanie nawilżona. Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, to jeszcze na ten temat wypowiedzieć się nie mogę. Nie odczuwam żadnego dyskomfortu podczas jego stosowania.
Miętowa Limonka lekki krem z pudrem matującym
Świeżość, lekkość i matowy wygląd skóry to przewagi tego kremu. Reguluje wydzielanie sebum, odblokowuje i zwęża rozszerzone pory. Ogranicza powstawanie zaskórników. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Zapobiega błyszczeniu i pozostawia komfort na cały dzień.
Jestem posiadaczką cery tłustej, więc zmatowienie to coś na czym zależy mi najbardziej. Ten krem mógłby stać się moim ulubieńcem, gdyby nie fakt, że znajduje się w jego składzie sól aluminium i to niestety na wysokim drugim miejscu w INCI. Konsystencja jest kremowo-żelowa, matowi skórę bardzo dobrze, jednak nie będę go używała ze względu na ten składnik, który de facto znalazł się też w innych kosmetykach a nie chciałabym ryzykować przedawkowania tej substancji, która należy do szkodliwych. Szkoda, bo krem jest na prawdę lekki, nie obciąża cery, a dodatkowym plusem jest zapach. Plus za zawartość ekstraktów (torfowego, goryczkowego, limonkowego, miętowego, łopianowego, jałowcowego, tymiankowego, cytrynowego).
Krem-maska do nocnej regeneracji Świeża Figa
To połączenie kremu z maska regenerująca do stosowania każdej nocy. Silnie nawilża, poprawia elastyczność i zapobiega powstawaniu zmarszczek. Wygładza skórę i wyrównuje jej koloryt. Odżywia oraz eliminuje dyskomfort ściągniętej skóry. Przywraca blask i wypoczęty wygląd po przebudzeniu.
Lubię stosować wieloetapową pielęgnację, która składa się z maski, serum i dobrego kremu. Jednak czasem nie mam chęci, czasu na te wszystkie kroki i krem, który jest w stanie zastąpić i maskę i krem na noc mógłby stać się wybawieniem. Krem-maska ma przyjemną, jedwabistą konsystencję i delikatny zapach. Po zastosowaniu tego kosmetyku moja skóra budzi się rano nawilżona, gładka, jasna. Jednak mam „ale” – w składzie znów znajdujemy sól aluminium – pytanie po co? Gdyby nie to, byłby to kolejny kandydat do mojego faworyta wśród serii.