Olej kokosowy znalazłam na stronie sklepu ze zdrową, ekologiczną żywnością BioIndygo.PL . Sklep polecam dla wszystkich lubiących dobre, zdrowe produkty. Wybór jest ogromny – dla każdego znajdzie się tam coś dobrego. Wybierając olej, kierowałam się tym, czy jest on nierafinowany (virgin) i tłoczony na zimno – wysoka temperatura i proces oczyszczania znacząco zmniejszają zawartość cennych składników, a wtedy nie ma co liczyć na pożądane efekty.
fot. iStock |
Co jest takiego dobrego w oleju kokosowym ? W zasadzie wszystko. Ten „olej” to nic innego jak tłuszcz pozyskany z miąższu kokosa. Zawiera około 92% tłuszczów nasyconych, które są jednym z podstawowych źródeł energii dla człowieka, ze względu na swoją łatwą przyswajalność i ich dobre trawienie. Z uwagi na zawartość witamin B1, B2, B3, B6, C, E, kwasu foliowego, potasu, wapnia, magnezu, żelaza, fosforu i cynku stanowi nieocenione źródło składników odżywczych. Od innych olejów roślinnych odróżnia go przede wszystkim konsystencja. Olej kokosowy ma bardzo wysoki punkt dymienia – około 240 stopni, dzięki temu nie przypala się. Podczas, gdy inne tłuszcze rozpadają się pod wpływem wysokich temperatur na szkodliwe i rakotwórcze substancje, nasz olej zachowuje swoje właściwości.
Olej kokosowy ma wszechstronne zastosowanie w kuchni. Można używać go do wypieków, smażenia, pieczenia, sprawdza się również jako zastępnik masła, składnik koktajli czy sałatek. Poniżej znajdziecie przykład zastosowania oleju przeze mnie – użyłam go do smażenia naleśników. Oprócz tego znalazł się również w samym cieście naleśnikowym.
Przepis na ciasto:
2 jajka
1,5 szklanki mąki
1 szklanka mleka
szczypta soli
olej kokosowy (1 łyżeczka do ciasta oraz do samego smażenia)
Przygotowanie:
Składniki wymieszaj i zmiksuj na gładkie ciasto.
Placki naleśnikowe smaż na rozgrzanej patelni z cienkim dnem (najlepiej takiej do naleśników). Przewrócić na drugą stronę gdy spód naleśnika będzie już ładnie zrumieniony i ścięty.
Uzupełnij o dodatki 🙂
Smacznego!
Dodam tylko, że podczas smażenia naleśników na oleju kokosowym, w mojej kuchni unosił się delikatny zapach kokosa. Dzięki dodaniu go do ciasta, placek naleśnikowy również wzbogacił się o lekki, kokosowy posmak.