- woda z lodowca – naturalnie bogata w minerały i pierwiastki śladowe,
- ekstrakt z północnoamerykańskich alg – zawiera witaminy z grupy B i aminokwasy, skutecznie redukuje zmarszczki i stymuluje produkcję komórek naskórka,
- kompleks 5 alg – starannie dobrana kompozycja pozwala na spotęgowanie nawilżającego i odżywczego efektu na skórę,
- niskocząsteczkowy kwas hialuronowy – unikalna struktura najlepiej przenika warstwę rogową skóry, tym samym dogłębnie ją nawilżając i liftingując,
- ekstrakt z pereł – stanowi bogactwo białek, aminokwasów oraz składników mineralnych, skutecznie przeciwdziała utracie wody z naskórka,
- kompatybilny ze skórą kompleks hipernawilżający – uzupełnia braki naturalnych składników nawilżających, traconych w skutek użytkowania produktów oczyszczających skórę twarzy,
- zielony kawior – dzięki zawartości β-glukanu, cząsteczki o podobnej strukturze do kwasu hialuronowego, ta unikalna alga wspomaga działanie przeciwzmarszczkowe i nawilżające,
- arginina – jako naturalny składnik komórkowy wzmacnia barierę lipidową
Serum zamknięto w niezwykle eleganckiej buteleczce z pipetą. Wydobywa się bezproblemowo. Jego formuła jest żelowa, łatwo rozprowadza się na skórze. Szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie żadnej tłustej warstwy, dlatego nadaje się do stosowania nawet pod makijaż. Zapach dość intensywny, ale nie jest duszący. Przypomina męskie, rześkie perfumy. Na początku był dla mnie zaskoczeniem i musiałam się do niego przyzwyczaić. Serum jest lekkie, nie obciążyło mojej tłustej skóry nawet podczas upałów, w zasadzie w tym czasie używałam tylko jego. Po chwili od nałożenia nie było już po nim śladu na skórze, błyskawicznie w nią wnikało dając uczucie nawilżenia i wygładzenia. Dodatkowym wielkim atutem jest oczywiście jego skład, który wyróżnia się na tle innych kosmetyków tego typu. Więc jeśli szukacie produktu, które działa a przy tym nie obciąża skóry, polecam jak najbardziej.